paź 28 2003

Helena Helena


Komentarze: 0

Właśnie wróciłem z zakupów. Już od dwana szukam tej arabskiej coli. Chciałem wspomóc naszych arabskich braci w ich nierównej walce z premierem Sharonem i jego komandosami. Niestety mogłem tylko zaopatrzeć się w produkt amerykański, czyli poprzeć imperialistów, którzy przekazują armii izraelskiej bezzwrotne pożyczki...

Jako politycznie uświadomiony Polak-katolik postanowiłem zakupić produkt polski. wiadomo Dobre bo polskie !. Był Hoop-Cola, ale mieszkam wysoko, a w reklamie pokazywali że po tym się skacze z dachu... Były Cole podejrzane i Helena - czyli napoje znakomite. Helena jest dietetyczna - to ważne bo osiągam już w porywach 80kg. Napój był w przystępnej cenie 1.99 za 3 litry. Biegnę do domu  z butlą, wywieszam ozór, padam na pysk z pragnienia, spocony jak świnia otwieram butelkę, wlewam ciemny musujący płyn do szkalnki. Przytykam ją do warg i spijam ten nektar. Chłonę całą tablicę mendelejewa. Przełykam, smakuję na języku, przewracam oczami jak wariat. Do pełni rozkoszy brak tylko beknięcia... I nagle czuję w ustach dziwny absmak... Cóż widocznie nie byłem dość spragniony. Zastanawiam się czy to woda była nieświerza, operator linii produkcyjnej był pijany, czy był to efekt zamierzony.

Teraz gdy przyjdą do mnie niechaciani goście wiem czym ich uraczę. Pysznym napojem, a do tego dorzucę pysznego hamburgera prosto z Geantowskiej zamrażarki. Paluszki lizać

Ale Ale najważniejsze to

bogu dziękujcie (za te frykasy którymi nas uracza) ducha nie gaście (nigdy nie jest tak źle żeby nie mogło być gorzej)

siersciuch : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz