sierciuch

Wstałem, śniadanie gotowe. Jeszcze przejrzę notatki, i chyba pamiętam.

Mam wrażenie, że na głowie siedzi mi słoń, a w oczy ktoś przyświeca reflektrem łukowym. Czas jakby zwolnił. Chciałbym, żeby już było po wszystkim ( na plus oczywiście)

Jutro 2 kolosy.  Tak mało czasu, a tak dużo do zrobienia. Kładę się  by zerwać się o 6 rano :-(

Znalazłem blog DZIUBASKA. Prowadzi go jakaś dziewczynka. Wiem, że jestem złośliwy czasem, ale lubię ją czytać.

To blog pokemonowy, ale ma coś w sobie. Prowadząca go Wiktoria ma 12 lat (tak pisze o sobie). trochę ją przedrzeźniam, ale proszę ją o wybaczenie. Ten blog jest taki dziewczęco dziecięcy, żę czytam go z przyjemnością, i sam czuję się młodszy o lat 13 :-). Zawsze kiedy piszę komentarz czuję się lepiej, bo jest on tak głupi, że aż mnie to poraża. Na tle notek Wiki (Jak na jej wiek zadziwająco dojrzałych, tylko styl dziecięcy) są one kretyńskie, i przez to po przeczytaniu ich (komentarzy) czuję się mądrzejszy, bo inne moje texty brzmią wtedy poważniej.

Wiktorio nie zrażaj się moimi komentarzami, nie dotyczą one ani Ciebie, ani notek Twoich. To takie  3 po 3. :-).

Polecam wszystkim jej blog. http://www.blogi.pl/blog.php?blog=dziubasek

 A oto próbka moich kretynizmów: Gadatliwość to dobra cecha, bo można sobie pogadać trochę. Towarzystwo wtedy słucha, i nie musi nic mówić. I to jest dobre bo Ty mówisz, a oni słuchają. Kiedy słuchają, to jest się ważnym. Bo prezydent też gada, i wszyscy wtedy słuchają, co on mówi, bo on jest ważny, a oni mniej są. I jeszcze to jest dobre też, że jak się dużo gada, to potem się jest ważniejszym niż ci co słuchają, i można szefem jakimś być ich też. Prezydentt, czasem też odcina się od świata, to wtedy jak myśli co ma gadać, i wtedy jest smutny, bo nikt go nie słucha, co on mówi, bo wtedy milczy, i nie mówi nic. I jak się ma dar wymowy, to można też zostać politykiem znanym albo mniej znanym też :-)